Wiem, wiem. Dawno nic nie publikowałem. Już się poprawiam! 🙂 Wiedz, że przez ten czas nie próżnowałem. Wręcz przeciwnie miałem mnóstwo pracy! I bardzo mnie to cieszy 🙂 Jednak jeszcze bardziej cieszy mnie to, że w końcu znalazł się #TenMoment kiedy mogę usiąść przy kubku pysznej herbaty z cytryną i napisać Ci kilka słów 🙂
Ostatnimi czasy, w rozmowie z klientem, usłyszałem pytanie: Jaka będzie przyczyna orzeczenia rozwodu kościelnego w mojej sprawie? – w tym momencie zderza się z moim wyrazem twarzy, po czym dodaje – oj, przepraszam chodziło mi o przyczynę nieważności mojego małżeństwa. 🙂 Tak, dobrze kombinujesz, #ten_klient czyta mojego bloga (nie musiałem prostować, że nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny – wiedział! Serce roście!). 🙂
No dobrze, ale w zasadzie jakie mogą być przyczyny orzeczenia rozwodu kościelnego nieważności małżeństwa? Zwłaszcza, że małżeństwo kanoniczne jest przecież związkiem nierozerwalnym, czyli obowiązującym aż do śmierci jednego z małżonków. Przepisy prawa kościelnego wskazują na trzy zasadnicze rodzaje okoliczności powodujące nieważność zawarcia małżeństwa kościelnego:
- istnienie w chwili zawierania małżeństwa przeszkody zrywającej, od której strony nie uzyskały dyspensy lub nie można było uzyskać dyspensy, gdyż przeszkoda pochodziła z prawa Bożego, a nie pozytywnego.
- wady i braki odnoszące się do zgody małżeńskiej.
- wreszcie braki dotyczące formy kanonicznej.
*Dla opornych 🙂. Jeżeli zaistnieje przynajmniej jedna z tych okoliczności w momencie zawierania przez Ciebie małżeństwa to możesz starać się o uzyskanie rozwodu kościelnego stwierdzenia nieważności małżeństwa. Pamiętaj jednak, że Twoja sprawa rozpatrywana będzie w… sądzie. W związku z tym jeżeli twierdzisz, że Twoje małżeństwo zostało nieważnie zawarte to musisz to udowodnić!
Sąd nie będzie działał za Ciebie. Sędzia nie będzie zastanawiał się czy istnieją jakieś dowody na poparcie Twojej tezy. Ta kwestia należy do Ciebie! Jeżeli nie przedstawisz trybunałowi wartościowych dowodów, to w finale, w wyroku przeczytasz mniej więcej taką formułkę: Po dokładnym rozważeniu zasad prawa kanonicznego i danych zebranych podczas procesu, Sąd Biskupi w…, w oparciu o postanowienia Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz przepisy kościelnego prawa procesowego, jak Trybunał I (lub II) instancji, postanawia i orzeka, iż nie udowodniono nieważności małżeństwa X-Y.”
Jednak pamiętaj! Od nieprawomocnego wyroku zawsze możesz złożyć apelację 😉
P.S. Cieszę się, że Ci to napisałem. Wiedz, że w obliczu dużej ilości obowiązków wracam do systematycznego pisania. W takim wypadku do następnego razu! Pozdrawiam 🙂
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Ciekawi mnie jak to działa w praktyce – czy sąd „ciągnie za język”, wskazuje co trzeba uzupełnić, czy w ogóle podejmuje jakiekolwiek działania mające na celu doprowadzić do ustalenia prawdy materialnej, czy też sprawa taka opiera się wyłącznie o ciężar dowodowy?
Witaj! Mogę powiedzieć, że tak – sąd „ciągnie za język” 🙂 przejawia się to już na etapie przedsądowym. Co do zasady sądy kościelne zapewniają możliwość skorzystania z darmowego poradnictwa prawnego przed wniesieniem skargi. Również podczas trwania procesu może mieć miejsce takie „ciągnięcie za język”. Praktyka sądowa, nauczyła już sędziów obowiązku informowania stron, że to na nich ciąży obowiązek udowodnienia swoich twierdzeń. Wynika to głównie z tego, że ich świadomość prawna jest bardzo często znikoma… Jednak nie może mieć miejsca sytuacja, w której to sąd będzie szukał dowodów, następnie je powoływał, a na końcu oceniał i osiągał „pewność moralną”. W praktyce oznacza to, że strona w skardze powodowej (lub w odpowiedzi na nią) zobowiązana jest do przedstawienia sądowi listy świadków czy też dokumenty, które potwierdzą jej twierdzenia.
P.S. czym jest pewność moralna wyjaśnię innym razem 😉
Pozdrawiam!