Wczoraj na łamach portalu ZnamSwojePrawo.pl opublikowany został artykuł, którego treść bogato okraszono cytatami z mojego bloga – co nie ukrywam bardzo mnie cieszy :).
Najciekawsze jednak jest to, że autor rozpoczyna ów artykuł od postawienia następującego pytania:
Czy wiesz, że nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny?
Ja o tym wiem, a dzięki systematycznej lekturze mojego bloga, wie o tym również Rafał Chmielewski (autor tekstu) oraz wiesz o tym Ty! 🙂
Krótko i na temat nie ma rozwodów w Kościele! 🙂
Ale jest jeszcze mnóstwo osób, które pragną dostać rozwód kościelny albo chcą unieważnić ślub kościelny. No cóż, zwyczajnie jest to niemożliwe. Jedyna realna droga, która doprowadzi Cię do uregulowania Twojej sytuacji prawnej w Kościele, to przeprowadzenie procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego i właśnie tą drogą powinieneś/ powinnaś pójść!
A jeżeli jesteś tutaj pierwszy raz i chcesz się dowiedzieć dlaczego coś takiego jak rozwód kościelny i unieważnienie małżeństwa kościelnego nazywam mitami, to zapraszam Cię tutaj i tutaj.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Też czytam- i mam wrażenie, że Pan wciąż pisze o tym samym 😉
W takim wypadku dziękuję Ci Jolu za poświęcony czas! 🙂
Bingo!
Jest w tym trochę prawdy – przecież cały czas piszę o prawie małżeńskim – stwierdzeniu nieważności małżeństwa. Jakby tak na to spojrzeć, to fakt! Wciąż piszę o tym samym, choć wchodzę coraz głębiej w tematykę 😉
… jak to mawiał jeden z moich Profesorów: „Nie od razu Kraków zbudowano”. I tego się trzymajmy. Pozdrawiam i zapraszam znowu, zapewne będzie o tym samym – nieważności małżeństwa – ale trochę od innej strony! 🙂